czwartek, 15 kwietnia 2010

Retro

Wyciągnęłam z piwnicy kilka skarbów, albo gratów jak kto woli:)

Stolik pod tv, który gościł w wielu domach za czasów słusznie minionych. Wiem, gdzie jest jeszcze jeden taki...muszę tylko przekonać mężona , że warto go targać do domu:)

Śliczna kanka na mleko, szkoda, że trochę podniszczona, ale mogę sobie tłumaczyć, że to dodaje jej uroku:)

No i magnetofon szpulowy!!!!To było COŚ!!! Ten był własnością męża i jego siostry, ja o takim wówczas marzyłam tylko....A że marzenia się spełniają to teraz mam:DDD i nawet działa!!!

Obecne lektury; zawsze czytam po 2 książki....zdarzało się i 3 naraz ale to już za dużo:)

-JĘZYK DWULATKA, jestem ok 1/4 lektury, jak narazie nie przeczytałam nic o czym bym wcześniej nie wiedziała.

-KAPUŚCIŃSKI NON-FICTION- jestem zaledwie na ok 100 stronie w tym prawie 600 stronicowym dziele - lektura wciągnęła mnie bardzo, ciekawa jestem kolejnej strony i ciężko ją odłożyć. Zupełnie nie wiem po co te wszystkie kontrowersje wokół tej książki. Polacy chyba lubią, gdy człowiek wielkiego formatu ma wizerunek bez skazy, gdy ktoś próbuje kogoś takiego pokazać inaczej, podnosi się larum jakby zapominając, że wszyscy mamy swoje słabości i wady i to też czyni nas ludźmi. 

środa, 14 kwietnia 2010

Szal

Udało mi się skończyć szal, o którym pisałam wcześniej. Jest robiony wzorem estońskim, jednak "budowa" szala zmodyfikowana: nie ma ramki naokoło. No i noszony będzie nie jak typowy szal zarzucony na ramiona; zszyłam jego krótsze boki i składając w 8 zakładam na ramiona, coś a'la etola(3fotka). Jestem zadowolona z efektu, bo czego na zdjęciach niestety nie widać, miękki i leciutki jak mgiełka. Na pewno zrobię sobie jeszcze inny kolor i wzór. Może bakłażan...?

czwartek, 1 kwietnia 2010

Wielkanoc tuż tuż....

...a ja myślami w ogrodzie jestem...zamiast wziąść się za robienie ozdób wielkanocnych, moje myśli całkowicie zaprząta ogród oraz taras... Niestety w ogrodzie ziemia jest całkowicie jałowa, należałoby nawieźć nowej, najpierw jednak zaczęliśmy od tarasu. Ogrodzenie już jest, niedługo mam nadzieje będzie drewniana podłoga, część roślin już do mnie jedzie. zaczęłam robić skalniak, może jutro mi się uda skończyć. A kasa wypływa z konta szerokim strumieniem...Nie wiem kiedy to wszystko zrobimy, ale mam nadzieję, ze efekt finalny będzie mnie zachwycał...

Wobec powyższego ozdoby wielkanocne zeszłoroczne

Kto próbował zrobić fajne fotki dziecku wie, że nie jest to ot pstryk i już. Kto próbował psu wie, że jeszcze trudniej. A próbowaliście zrobić dziecku i psu???!!!Oj ciężko...dla mnie temat ekstremalnie trudny. Jak nie rusza się jeden to drugi....a generalnie ruszają się obaj ciągle bo przecież fajnie się bawią a ja przeszkadzam...

Wszystkim odwiedzającym życzę niezapomnianych świąt Wielkiej Nocy; radosnych chwil i spokoju życzę oraz beztroskiej zabawy w Dyngusa!

Pozdrawiam serdecznie

A.