środa, 28 lipca 2010

Świecznik...

...wspaniały, ciężki jak diabli, wielki (dla porównania świecznik okrągły ma prawie metr średnicy) zawisł w holu. Jest to część dawnej lampy gazowej, niestety brak elementu wieńczącego/okalającego płomień oraz kilku kawałków; jakby połamał się spadając, ale na szczęście trzeba się przyjrzeć, by to zauważyć i zupełnie nie ujmuje to jego urodzie. Namęczyłam się  trochę by go oczyścić, był bowiem w stanie mocno zapuszczonym a zależało mi by było widać patynę a nie świecące się złotko. Podoba mi się:)