piątek, 28 lutego 2014

Rama przykuchenna

Przy planowaniu i urządzaniu kuchni nie miałam pomysłu co zrobić z "trudnymi miejscami" na ścianach takimi jak te przy zlewie czy kuchence, ale wiedziałam, ze nie chcę płytek; choć wiem, że białe "cegiełki" wyglądałyby bosooko do naszych mebli, nie miałam ochoty dodawać sobie pracy ich szorowaniem. A ze gotuję sporo, czyszczenia też byłoby trochę. Na początek całość została wymalowana specjalna farbą do kuchni i...czekałam na natchnienie. Aż przyszło: kupiłam w Ikei ramę i wpakowałam do środka plakat z francuskiej ulicy ( do zobaczenia jak było  tu )
Po kilku latach widok znudził mi sie, a i para(tłuszcz?) dostały sie pod szkło wiec trzeba było wymienić. Szybka realizacja pt zdjecia  z kilkoma ulubionymi przepisami z książki "MojeWypieki" D. Świątkowskiej i od razu jaśniej i weselej!
Polecam to rozwiązanie jeśli ktoś nie wie co zrobić z przestrzenią nad kuchenką; z perspektywy czasu wiem, ze to był bardzo dobry wybór. No i mogę sobie w tą rame wkladac i zmieniać nastroje co chce i kiedy chce! Płytki trwałyby na ścianie latami...:)


środa, 12 lutego 2014

Lampka w kolejnej odsłonie

Kiedyś kupiłam na klamotach lampkę, o której pisałam tu, jednak jej dotychczasowy look znudził mi się i zmieniłam go znowu: ściągnęłam koronki, dodałam kryształki i mam ponownie "nową" lampę bez wydawania kasy:).Lubię to!:)
Lampa towarzyszy nam co wieczór przy czytaniu czy oglądaniu filmów, zatem jest ważnym przedmiotem dla nas

środa, 5 lutego 2014

Gwiazdki pyssla

 Zanim nastanie wiosna i na dobre rozgości się na blogach chciałam pokazać Wam moje zimowe ozdoby, które zastąpiły te bożonarodzeniowe. Kupiłam dzieciom koraliki do przyprasowywania pyssla (do nabycia np tu ) ale im największą radość sprawiało robienie z nich korali a nie obrazków. Wyrażali tylko życzenia jaki obrazek chcą a my z mężem wsiąknęlismy w spełnianie ich życzeń:).
To naprawde fajna zabawa i mocno nas wciągneła:) Po zrobieniu kilku obrazków typu rakieta, ciężarówka, serce itp(które nota bene wystarczyło podkleic z tyłu magnesami i mamy nowe wzory do tysiąca karteczek z duperelami plączącymi sie na codzień po lodówce) zaświtał mi pomysł śnieżynek. Wykonałam kilka i zawiesiłam w miejsce kalendarza adwentowego nad kominkiem. Przyozdobione są także świece w ramie z poprzedniego posta.
Efekt fajny a robota miła i -uwaga-mocno wciągająca!:)

niedziela, 2 lutego 2014

Spodnie

Robiąc porządki na blogu trafiłam na nieopublikowany wpis sprzed ponad roku z DIY na spodnie dziecięce: pomyslałam, że może komuś przyda się a sama z nostalgią patrze na Maję z krótkimi jeszcze wówczas włoskami:)
Oki do dzieła. Modelka pokazuje jak wyglądają pory zrobione:)
Na kawałku materiału odmierzamy sobie szablon ze starych spodni: dla mnie krawcowej samouka ten wzór jest tak prosty do uszycia, że nie robiłam zadnych szablonów papierowych, od razu cięłam materiał wg spodni + zapas 1.5cm na szwy, trochę więcej zostawiłam na dole nogawek(spodnie wzorcowe były już krótkie) oraz w górnej części: spory kawał materiału tak by wystawał ponad pas+ wywinięcie +szew
Zszywamy nogawki po długości, obrębiamy dół spodni i podwijamy-prościzna.
Następnie łaczymy krocze
Podwijamy materiał w górnej części, przymierzamy jak wysoki ma być stan, obrębiamy.
W tylnej części pasa na 3/4 jego długości wszyłam gumkę. Skorygowałam to potem jednak wszywając gumę w całość pasa, bo spodnie jednak spadały z małej dupki i sporego brzuszka:)
Wstążka i gotowe


W podobny sposób(prościej!) można uszyć dzieciom leginsy, spodnie dresowe i inne, juz bez wystającej górnej części a poprostu z wszytą gumką. Ponieważ mój syn zdziera spodnie na kolanach w tempie astronomicznym(dziura w łacie to żadna sztuka:), więc czasem wykorzystuję ten sposób szycia dla niego utylizując jednocześnie częściowo moją garderobę czy męża:)