wtorek, 31 marca 2009
Pierogować każdy może...
Kształt byle jaki, ale przeciez nie o kształt chodzi...:)))Jestem dumna, że sie udały więc cię chwalę, a co!!!Pieróg próbny: na słodko zawsze ze śmietaną i cukrem.A skoro już przy temacie zachcianek ciążowych jestem...Nie piękę właściwie nigdy ciast-gotowców z torebek; wolę unikać chemii w nich zawartej. Ale dziś w sklepie dostałam napadu-ślinotoku-nie-do-opanowania na widok karpatki w kartonie...Nie mogłam się powstrzymać, musiałam natychmiast zrobić i zjeść! Zrobiłam, jemy, pycha.....O chemii w niej staram się nie mysleć:))) Rozgrzeszam się, że to była wyjątkowa-ciążowa zachcianka...
niedziela, 29 marca 2009
Wielkanocnie
Zimowy wianek przerobiłam dodając resztki suszonej hortensji oraz wydmuszki malowane farbami akrylowymi w zeszłym roku. Zawisł w kuchni:Jajeczka, kogut i piórka w wazonie rozgościły sie na kuchennym stole:
I jeszcze część mojej corocznej hodowli bazylii...pięknie kiełuje, już nie mogę się doczekać tych cudownie pachnących listków...Miłego popołudnia wszystkim!!!
środa, 25 marca 2009
Prezent od Joanny
Dotarł do mnie wczoraj uroczy prezent z Madrytu od Joanny : czekoladka zjedzona, breloczek przyczepiony już do kluczy, kartka służy chwilowo za zakładkę w "Rio Anaconda", wszystko z miłymi życzeniami i ładnej oprawie:) DZIĘKUJE! Jak tylko zobaczyłam przesyłkę w skrzynce od razu samopoczucie mi się polepszyło-pogoda wczoraj była we Wrocławiu jakaś przygnębiająca...
piątek, 20 marca 2009
Szafa
środa, 18 marca 2009
Bluszczyk
"Mam rękę" do kwiatów różnych; lubię zieleń a ona odwdzięcza mi się pięknie rosnąc. Ale nie bluszcze...Nie wiem dlaczego tak jest, ale powiedziałam sobie do 3x sztuka i po raz właśnie trzeci spróbuje; z okazji, że czuć już niemal wiosnę, kupiłam maleńki okaz i mam nadzieje, że nie padnie.
Chodziłam też wokół srebrnych świeczników a to w Ikei, a to w Jysku i nie mogłam się ciągle zdecydować na zakup ze względów finansowych. Aż przypadkiem trafiłam na wyprzedaż w tymże Jysku i świeczniki które pierwotnie kosztowały 30zł zakupiłam za 10:) Tyle już mogłam wydać:)) Ładnie wyglądają w naszym pomału meblowanym pokoju szarym. Bo u nas nazewnictwo jak w Zamku Książ: pokój niebieski(malucha), oliwkowy(sypialnia), szary....:D
środa, 11 marca 2009
Wielkanocnie
niedziela, 8 marca 2009
Dzień Kobiet
Z okazji Dnia Kobiet-dla tych którzy świętują i dla tych którzy nie- mam reklamę znalezioną dawno temu gdzieś w internecie...Lekko szowinistyczna ale bardzo ją lubię:))) Wszystkiego co Najlepsze, Drogie Panie!!!:)A mojemu Mężusiowi z okazji urodzin spełnienia Marzeń-Twoich, naszych...:)!!!!(To się nazywa mieć wyczucie, by urodzić się w Dzień Kobiet:-)))
piątek, 6 marca 2009
Komputerowo
Przemalowałam niciak, którego ani kolorystyka ani styl do niczego nie pasował, ani tym bardziej mi się podobał. Wg mnie w bieli znacznie mu ładniej i teraz zyskał moją sympatię! Uchwyty do wymiany. Stoi narazie przy biurku komputerowym, ale jak siebie znam z czasem dostanie nóg i zacznie wędrować po domu:)
Zdjęcia żółtawe, ale niestety robione przy sztucznym oświetleniu. Nieciak przed:
I po:
Listew przypodłogowych narazie jeszcze brak ale mam nadzieje, już niedługo.
Miłego weekendu!!!
poniedziałek, 2 marca 2009
Zwalniam....
Byliśmy dziś na pierwszych zajęciach w szkole rodzenia. Fantastyczna sprawa! Nowe wrażenia, nowi ludzie, podobne troski, radości. Maluchowi też się podobało: kopał przez cały czas trwania zajęć, po nich zaraz chyba zasnął..:)
Tymczasem przygotowałam sobie wczoraj stosik lektur na najbliższe dni: Cejrowski i Pawliowska to prezenty gwiazdkowe, Kalicińską kupiłam sobie na pocieszenie wczoraj; widywałam jej książki jakiś czas temu w rozmaitych recenzjach, ale przechodziłam obok. Wczoraj trafiłam na "Dom nad rozlewiskiem", przeczytałam streszczenie i stwierdziłam, że chyba to bedzie strzał w dziesiątkę na najbliższe wieczory. Taka kojąca lektura:) Narazie po kilku kartkach podoba mi sie. Czytaliście? Jakie wrażenia?W przypływie energii zmajstrowałam wczoraj "świecznik".Wiosna idzie...Czas pomysleć o zmianach dekoracji...