sobota, 28 grudnia 2013

ku pamięci

Nasza choinka pierwszy raz jedynie w białym; ta podobała nam sie chyba najbardziej ze wszystkich choinek, które mielismy do tej pory. Miło się na nią patrzy, zwłaszcza gdy za oknem wiosna...:)


niedziela, 15 grudnia 2013

światła z mgły

Oglądając piękne kule - pompony wykonane z tiulu wpadłam na pomysł wykorzystania ich w wersji mini i zrobienia z nich świateł na wzór zakupionych wcześniej  cotton light balls; uwielbiam je i chciałam udekorować nimi jeszcze kuchnie oraz sypialnie, ale kolejne 150zł za kolejny sznur światełek to jednak troche za dużo. Stąd pomysł wersji ekonomicznej na światełka z tiulu. Kupiłam tiul i narobiłam z nich 'piłeczek' a następnie zamontowałam na lampkach choinkowych.
Wierzcie mi, mimo że wykonanie znacznie tańsze to efekt co najmniej równy o ile nie lepszy; tiul w połączeniu ze światełkami daje efekt cudownej mgiełki,. Niestety nie miałam białego/przeźroczystego przewodu świetlnego i użyłam zwykłych lampek choinkowych ale i tak efekt miły dla oka.


czwartek, 12 grudnia 2013

Wieczorową porą

W tym roku nad kominkiem zawisł kalendarz adwentowy w formie ciasteczek z cyferkami do schrupania oraz rożków z zadaniami do wykonania. I choć ciasteczka cieszą dzieci, to są one niczym w porównaniu z emocjami jakie panują przy wyciąganiu karteczek z zadaniami.:) I już wiem, że ta 'nowa tradycja' będzie u nas co roku.
 
Czy też macie problem z kolorami zdjęc na bloggerze? pierwszy raz coś takiego mi się dzieje: wgapiam sie i nie wiem już czy mi oko fiksuje:) czy bloger: powyższe zdjęcia nie są w oryginale tak jasne i nasycone kolorami jak widać! Nie wiem o co kaman, ale wydaje mi sie, ze znowu blogger szaleje. miał ktoś ten problem? wiecie czy da się coś z tym fantem zrobić?
Shit! Jak nie urok to sraczka, jak to babcia moja powiada!

piątek, 29 listopada 2013

Trochę nowocześniej

Moja kuchenna lampa zaczeła mi już mocno przeszkadzac i postanowiłam coś z tym zrobić. Reaktywowałam więc pewnego starocia i tak wyszedł mi projekt pt 'jak poczuć się usatysfakcjonowanym za 10zł'. 10zł-tyle kosztował mnie stary klamot: zdarłam z niego cały syf, chwila pracy z farbą w spraju walającą się po piwnicy i od razu lżej mej duszy  i oczom!
Nie przepadam za stylem minimalistycznym/nowoczesnym i choć teraz ta lampa w takie trendy się wpisuje to stanowi fajną kropkę nad i w naszej biało-niebieskiej,odrobinę sielskiej kuchni.
A poza tym zmiany-wiadomo-to to co tygrysy lubią najbardziej. Choćby te najdrobmniejsze:)

opcja przed liftingiem:
Miłego weekendu!

piątek, 25 października 2013

otulacze

Wspaniała, ciepła i słoneczna jesień za oknem! Nareszcie mogę ją pochwalić a nie zrzędzić...:) Ale zanim zaczęła się jeszcze ta wiosenna niemal pogoda wystartowałam z ciepłymi dekoracjami. W tym celu zakupiłam 2 swetry po 3zł szt i w ruch poszły nożyczki i igła. I tak oto zimowe ubrania dostały wazony, świece, kuchenny kosz wiklinowy czy donica grubosza...jeszcze kilka przedmiów udalo mi sie ubrać, ale to może innym razem bo czasu na zdjęcia brakło..:)
Słonecznego weekendu!

środa, 9 października 2013

kuchnia

Znacie ten ból?Utyracie się jak dzikie osły a efekty słabe? Ja własnie tak miałam ostatnio: wymiana kuchennego okna oraz łazienkowego równała się porządkom jak przy remoncie generalnym. Zwłaszcza kuchnia zasyfiona, bo pył wdarł się wszędzie, czyli i do szafek kuchennych i do salonu, jako że brak drzwi oddzielających oba pomieszczenia. Nasprzątałam sie bardzo, a zmian właściwie nie widać...:))) Na koniec złapałam -chyba nastrojona optymistycznie przez słońce-  zielone zasłonki i dopiero potem spojżałam, że mam mocno wiosenną kuchnię tej jesieni :) .Nie miałam juz ochoty na jakiekolwiek ruchy więc tak na razie zostało. Działo sie to niedawno i dojrzewam pomału jednak do zmiany na coś bardziej jesiennego, gdy tymczsem historia właściwie powtórzyła się...Znowu nastrojona przez słońce ruszyłam przedwczoraj do ogrodu grabić liście z 2 orzechów. Kto miał do czynienia z tymi drzewami, wie ile liści produkuja.... Poświęciłam 1,5h ostrego tyrania popołudniem na zamiecenie podjazdu, ścieżek, trawnika. I wiecie co? Rano wychodzę i ręce mi opadły: widok niemal identyczny z tym zanim zaczełam grabic....Rzuciłam tylko kilka bluzgów pod nosem o złotej jesieni i przypomniałam sobie za co tej cholery najbardziej nie lubie. :) Jak czytam na blogach jaka wspaniała i romantyczna jest jesień to ja pałam niezrozumieniem i czekam na wiosnę!
P.s. zbieram chętnych do grabienia ogrodu:)






sobota, 28 września 2013

kosz

Wykorzystałam chwile ze słońcem, by machnąć farbą kosz wiklinowy; przemalowany na biało+ skrawki tkanin i wydruk z drukarki i od razu wygląda lepiej!

kosz był zwykły, mniej więcej taki(zdjęcie z netu)
Pozdrawiam jesiennie!

czwartek, 19 września 2013

Dżemy od Bei

Jeśli macie ochotę na smakową odmianę od zwykłych powideł polecam serdecznie 2 przepisy z bloga Bei, które kolejny rok robię właśnie w ilościach wręcz hurtowych....Zasmakowalam w nich w roku ubiegłym i właściwie wszystkie inne dżemy są u mnie na razie w odstawce, a te pożeram; korzenne jabłka z rodzynkami i orzechami oraz powidła z korzenną nutą i porto Polecam Wam, są genialne!
Wieczorami grzejemy się już w cieple kominka a letnie dekoracje lada chwila zostaną zlikwidowane a zastąpią je jesienne, zatem ostatnie fotki...

środa, 11 września 2013

cotton light balls

Wcześnie ciemne i zimne wieczory to niechybnie oznaka nadchodzącej jesieni. Sezonu kominkowego jeszcze nie rozpoczęliśmy, ale już coraz bardziej chłód czuć w domu, więc myślę, że już niebawem... A tymczasem wieczorami atmosferę podgrzewam świecami; za to między innymi lubię jesień, za wieczory przy świecach:) Ostatnio jednak zaszalałam i namówiłam samą siebie na zakup sznura światełek z bawełnianych nitek....Zakochałam się w nich na FB no i decyzja zapadła: zamówiłam, mam, i zachwycam się nadal! Dają delikatne światło i fajne refleksy na ścianach; mogą być alternatywą dla świec lub ich uzupełnieniem. Na jesienne wieczory przy lampce czerwonego winka...hmmm
Zakupu nie żałuje, choć trochę kosztowny...Ale co tam, w końcu raz się żyje!!!:D
(to nie jest post sponsorowany!!!sama sobie kupiłam i reklamuje za darmo, a nawet nie reklamuje tylko perfidnie chwale się, ot co!!!:p )
Syn mi w kadr wszedł i wyjść nie chciał, bo to "moje MISCE do oglądania bajki"!:) Zatem z głową Miśka fota:)
i love it!!!

sobota, 7 września 2013

hortensje

Obiecałam kiedyś posta o hortensjach i dziś będzie on!:) Kocham je na równi z klematisami i co roku znajduje miejsce na wsadzenie nowego krzewu, nowej odmiany. Niestety ze względu na psa kwiaty oraz co cenniejsze drzeka i krzewy chronione siatkami, no ale coś za coś; pocieszam się, ze mało widoczne:) 
Na początek najpopularniejsza chyba hortensja ogrodowa; ta zachwyca swoimi rozmiarami ale też i warunki ma doskonałe, bo rośnie w zacisznym miejscu przy zejściu z tarasu do ogrodu. Kwiaty w tym roku ma dość mocno uszkodzone przez upalne letnie słońce:(
To hortensja dębolistna, niestety nie kwinie już obecnie, 'wykwitła' się latem; teraz jej liście przebarwiają sie w odcienie purpury. Szkoda, że nie udało mi się zrobić jej sensownego zdjęcia; to jest z czasu upałów, gdy  "leżała omdlała"
 Ta strzeże wejścia do domu; niepozorna Mariesii Perfecta:
Bukietowa Granndiflora: lubię jej limonkowy kolor, który zaczyna sie obecnie przebrawiać na róż. U mnie rośnie w donicy:
 
 Moja ukochana, ulubiona hortensja Limelight o cudownie limonkowych, zwartych, mięsistych kwiatach
 To już tegoroczny  nabytek wiosenny, przybyło maleństwo a już obficie zakwitła i kwiaty całkiem spore bo niektóre ponad 20cm! H.bukietowa Phantom
I wcześniej już prezentowana piękność: Annabelle. Jeszcze stosunkowo mała, bo to ledwie 2latka, ale już sięga mi pod pachy:)
i jeszcze coś w temacie tegorocznych nabytków choć zupełnie nie hortensji: cudna, pełna, biała ostróżka! Baaaardzo podoba mi się!
Ciekawa jestem jak nasz ogród zmieni sie w przyszłym roku...:) Oby do wiosny!!!:D

wtorek, 27 sierpnia 2013

giełdowe zdobycze

Udało mi się odwiedzić po dłuuuugiej nieobecności wrocławską giełdę kwiatową i oświeżyć trochę kominkową dekorację. Głowa jelenia, która wisiała nad kominkiem(pokazywałam ją tu o tu ) zajęła równie zaszczytne miejsce w polskim domu, czyli zawisła nad tv:). Kupiłam piękny i wielki wieniec wiklinowy, dokleiłam mu brzozowe motylki, a na półce ustawiłam nowy nabytek w postaci lampionu i ptaszka...nie mogłam się im oprzec:)
Dzieci u dziadków a ja szaleję w kuchni: chwilowo na tapecie suszone pomidory! Uwielbiam!!! Nie ma to jak otworzyć w zimie taki słoiczek i zrobić sobie sos do spaghetti, ciasta francuskiego, czy poprostu z kozim serem i chlebem...mniam!!!Polecam i oddalam sie w celu zamknięcia pomidorów w słoiczkach!

niedziela, 18 sierpnia 2013

Sień

Lato w pełni, niewielkie zmiany w dekoracjach by podkreślić tę porę roku, kilka fotek zatem tym razem z  sieni:) zwanej przybudówką czyli nasz ...przedpokój