środa, 2 września 2009

Akcja Ikei

Przede wszystkim dziękuje Wam serdecznie za słowa otuchy po wczorajszym poście!!!Uprzejmie donosze, że dzis już było znacznie lepiej; Michał po godzince w żłobku "wyszedł" zadowolony, uśmiechnięty, objedzony jabłuszkiem, ja o dziwo niezapłakana:) Mam nadzieje, że będzie już z górki. Było nam dziś obojgu jakoś lżej; głównie mi, bo Michaś całą sytuacją wydaje się najmniej przejmować:) i to jest plus oddawania dziecka do żłobka tak wcześnie

Podobnie jak część z Was trafiłam do grona 50ciu Bloggerów, którzy otrzymali wersję katalogu IKEA w rozmiarze XL oraz poproszona zostałam o wyrażenie na jego temat opinii.

TAAAKI katalog to ja chciałabym otrzymywać co rok:)))!!! Ogląda się go fantastycznie. Ale pewnie autorom akcji nie o opinie na temat formatu katalogu chodziło:)

Uważam, że jest on znacznie lepszy w porównaniu z zeszłorocznym wydaniem; zarówno aranżacje jak i układ katalogu odpowadają mi bardziej. Zresztą zeszłoroczna edycja podobała mi się najmniej z dotychczasowych. Nie zmienia to jednak faktu, że wg mnie wprowadzanych jest na nasz rynek za mało nowych prouktów wraz z nowym katalogiem, co skutkuje tym, że katalog ogląda się jak tę samą historię tylko inaczej opowiedzianą... Jestem rozczarowana brakiem produktów jakie widziałam w wersji amerykańskiej katalogu; chodzi mi tu głównie o fantastyczne fotele a zwłaszcza ich obicia! Nie rozumiem zupełnie dlaczego nie ma ich na naszym rynku!!!! Na minus zapisuję zwyżkujące ceny (głównie produktów które mi się najbardziej podobają, hehe). Uważam, że cena 69zł za poduszkę (Alvine bodaj) to stanowczo za dużo. Fantastyczne meble z serii LIATORP również sporo za drogie...

Ponadto brakuje mi nowych produktów dla maluchów: tu oferta jest stanowczo za uboga, na serię Mamut juz patrzeć nie mogę, a w tym temacie zainteresowna jestem najbardziej...Cóż pozostanie mi allegro zapewne i własna inwencja:)

Nie zmienia to jednak faktu, że Ikeę odwiedzać nadal będe; pomijając fakt, iż usytuowana jest 10minut jazdy rowerem od mojego domu:))) to ma bezsprzecznie fajne meble, które można przy odrobienie inwencji wielorako zaaranżować oraz fantastyczne dodatki. I właśnie dziś nabyłam biało-zielony materiał, z którego uszyłam zasłonki do kuchni. A cena 7.99zł/m to jest właśnie coś co lubie najbardziej:)

12 komentarzy:

Unknown pisze...

Cieszę się,że dzisiaj Michaś i Ty lepiej znieśliście rozstanie.Teraz już będzie tylko lepiej! :)

Co do Ikea,większego formatu nie mam,bo nie było opcji wysłania go za granicę :/ cóż,mogę dodać tylko tyle,że porównując Ikea irlandzką a polską zauważam niewiele,ale jednak kilka różnic w asortymencie.Cenowo bywa różnie,bo zdarza się,że tutaj na wyspie coś jest tańsze niż w Polsce(!)

Pozdrawiam serdecznie!

Unknown pisze...

Zapomniałam dodać,że masz świetną kuchnię,może pokażesz coś więcej?!

Renata pisze...

Fajnie, że Twój słodki maluszek zaadaptował się w żłobku :-)

Bardzo ładne zasłonki uszyłaś, ja też lubię kupować tkaniny w ikei, uważam, że są dobrej jakości i w przystępnej cenie.
Zgodzę się z Tobą, że obecny katalgo jest lepszy od zeszłorocznego, ale ceny niektórych produktów niebezpiecznie zwyżkują.

Pozdrawiam cieplutko

Sara pisze...

Mam i ja! Zasłonki do pokoju synka, który wszystko chce mieć zielone. Na jednym z fińskich blogów widziałam spódnicę uszytą z tej tkaniny! Robi furorę, zasłużoną moim zdaniem, a i szara wersja jest godna uwagi... oj ci skandynawowie... utalentowani, przystojni... rozmarzyłam się...;)

Ania. pisze...

Hej!Ja podobnie jak Paula odpadlam ze wzgledu na miejsce zamieszkania. No ale co tam,pojade,popatrze na zywo i pooceniam:-)Ja ogolnie w ikei jestem dosyc czesto,ale np meble nie przekonuja mnie jakosciowo.Jak kupilismy dom,to jedynym tak tanim miejscem byla wlasnie ikea.Wiec zaopatrzylismy sie za niewielkie pieniadze w tym sklepie,niestety po roku uzytkowania wszystko zaczelo sie sypac!Dodam,ze ikea w Hiszpani to baaaardzo tani sklep(hahaha) w porownaniu z innymi.Obecnie wymieniamy systematycznie owe meble.
Najwazniejsze-bardzo sie ciesze,ze Michas juz sie zaklimatyzowal. Dzieci szybko sie zaprzyjazniaja i zdecydowanie szybciej od nas zapominaja.
Na koniec ,w slad Pauli,prosze o wiecej zdiec kuchni,bo wyglada mi na bardzo ciekawa:-)))
Biegne do kuchni konczyc przygotowywac moja pizze:-)Pozdrawiam cieplutko ciebie i dzielnego Michasia:-)

joanna pisze...

Asiu - zuch z Ciebie dziewczyna :))
Po pierwsze, że dziś nie bylo łez, a po drugie, że szyjesz tak fantastycznie! Nie tylko zasłony wyszły, ale i obrusik ;))

Dopiero dzisiaj zauważyłam, że Misio ma swoja stronkę :)) Ależ on ma cudne oczy!

Ikea wycofuje fajne rzeczy, nie ma ciągłości dostaw, ale ma dużą zaletę: można zwracać towar a reklamacje załatwiają 'od ręki'.

aagaa pisze...

Super,że dzisiaj juz mniej łez było przy rozstaniu.Teraz będzie juz tylko lepiej.
Katalog Ikei też dostałam ale tak szczerze to nie obejrzałam go jeszcze dokładnie.
Pięknie u Ciebie z tymi zasłonami..
Pozdrawiam serdecznie

Jo-hanah z Wrzosowej Polany pisze...

Trzymajcie tak dalej z tym żłobkiem! Stanowczo urlopy macierzyńskie powinny być dłuższe.
Zasłonki świetne!
Pozdrawiam serdecznie

Asia pisze...

Dziewczyny!
Kuchnie w takim razie jak i drzwi do piwniczki pokaże w którymś z kolejnych postów:)

Moje dziecie to dzielny chłopczyk, tylko matka rozmazana...:)

Mnie te zasłonki też się podobają, choc w kuchni stanowczo za duzo ikei:)
Aniu: jestem zaskoczona, że Twoje meble tak szybko zaczeły się sypac: moja kuchnia ma ponad 2 lata, jest tak samo dobra jak w dniu zakupu! Również inne meble Ikei jakie mam sprawuja sie od lat b.db! Moze hiszpańska Ikea ma gorszą jakość...??No nie wiem...

elka pisze...

Kuchnia twoja wygląda uroczao ,te zasłonki i obrusik miodzik.
Ciesze się że maluszek sie tak szybko klimatyzuje

Barwy Ogrodu pisze...

Oj, jakie radosne te zasłonki, właśnie szukam materiału na zazdroski i lambrekin i chyba znalazłam ;)
U Ciebie fajnie pasuje do tej oliwkowo-zielonej ściany, ja mam białą ale myślę, że tez będzie Ok.
Miłego dnia!

Kamila pisze...

witam ! Z wielką przyjemnością spędziłam wczorajszy wieczór na czytaniu Twojego bloga.
Widze ,że inwencja twórcz Cię rozpiera i aż milo popatrzec na niektóre dekorację.

Napewno bedę do Ciebie zaglądać częściej :).