środa, 14 listopada 2012

puszkowo - nalewkowo

Przy pomocy lnu, grafik i dobrych chęci zamieniłam puszkę niemal taką:
 w taką:
Przyjemna była to praca....Widać na zdjęciach zaczęłam już piec pierniczki; część poszła do natychmiastowego 'zużycia':) ale większość robiłam jednak z myślą o zawieszeniu na choince. Wolałam się zabrać za to wcześniej, gdyby potem coś mi wypadło. I juz kolejna porcja ciasta piernikowego zrobiona dojżewa.. 
 A jak już miałam len w rękach to na szybko oprawiłam stylizowane na stare karty z Ikei, które bardzo lubie:
 Jakoś w tym roku zapas spirytusu na nalewki przerósł moje zwykłe zużycie -nie żebym się nie cieszyła- i po nalewkach wiśniowych oraz malinowych nastawiłam cytrynową. Jest pyszna, naprawdę polecam!
Przepis z Werandy Country:
LIMONCELLO:
*litr spirytusu
*6 szklanek wody
*600 gram cukru
*7 cytryn
Cytryny wyszorować, spażyć, obrać cieniutko tak by nie została na skróce biała część. Zalać skórki spirytusem, odstawic na 7dni w ciemne miejsce
Zagotowac syrop z  soku z cytryn, wody i cukru, ostudzić, zmieszać ze spirytusem, odstawić na dobę. Przefilrować przez gazę i rozlać do butelek. Im dłużej stoi tym lepsza

10 komentarzy:

Cienka pisze...

Bardzo fajny pomysł na recykling puszki :)
pozdrawiam serdecznie

Monia-Benia pisze...

Puszka świetna :) Powiedz proszę czy do soku zostawiasz te cytryny obrane- 7 dni?

Justyna pisze...

Świetnie wyglądają i puszeczka i karteczki :)Nie wpadłam bym na to ,żeby puszkę lnem potraktować , ale dzięki temu ,że istnieje świat blogowy i masę zdolnych łapek ,zawsze jakieś nowe inspiracje podejrzeć.

pozdrawiam

petra bluszcz pisze...

puszka przeszła fantastyczną metamorfozę - normalnie jak z programu "Łabędziem być" :)
Naleweczki... muszę czekać do przyszłej jesieni z ich skosztowaniem. A te Twoje wyglądają tak pysznie!
pozdrawiam cieplutko!

Anonimowy pisze...

Cudna puszka, ma się rozumieć ta po liftingu !! gratuluje pomysłu ;)

iwjardim pisze...

Puszka świetna , a wianek w tle , chyba z lisci topoli białej cudo .

Ula H. pisze...

Nalewka chyba pyszna będzie. Ja dopiero, co się uporałam z nalewką z malin. Pozdrawiam :))

Tynka pisze...

Cudna metamorfoza puszki. Też pomyślę o podobnej, bo mój mąż jest fanem Inki.
Pozdrawiam serdecznie
T.

Asia pisze...

Monia-Benia:cytryny częściowo zużyłam do herbaty a z cześci zrobiłam lemon curd -jeśli nie znasz polecam; świetne smarowidło do ciast i do chleba zamiast dżemu. Jest kilka przepisów w sieci na nie.

Madeleine pisze...

A możesz polecić przepis na pierniczki?