poniedziałek, 27 lipca 2009

Kwiaty nieprawdziwe

Wczoraj gdy Michał drzemał, szybciutko pozmieniałam dekoracje. Poszperałam w moich "skarbach" i znalazłam sporo kwiatów sztucznych (co nie znaczy Boże broń plastikowych!!!). W związku z tym, iż małe dziecko, 120m2 powierzchni domu, spory ogród, pies, mąż, o których to trzeba zadbać (oczywiście na szczęście Mąż pomaga jak może!!), nie mam czasu na ciągłe zmienianie wody we flakonikach.Tak więc postanowiłam sobie ułatwić życie bez rezygnacji z wrażeń estetycznych.

Na zewnętrznej stronie drzwi wejściowych powiesiłam taki oto wianek( podstawę wianka przerobiłam ponownie-był tu już w wersji zimowej i wielkanocnej-dodając jedynie drobne różyczki)Na wewnętrznej stronie tych samych drzwi też wianek: podstawa słomiana opleciona rafią+słonecznikNa dekoracji brzozowej również różyczki.....takoż i w probówkach....

No i wyszło na to, że moje ulubione kwiaty to róże, a wcale tak nie jest...:)

6 komentarzy:

Florentyna pisze...

Urokliwe dekoracje:-)
Kiedyś byłam zdeklarowaną przeciwniczką sztucznych kwiatów, ale cóż - zmieniłam się, a prawdę mówiąc sztuczne kwiaty się zmieniły i bywają po prostu piękne:-)
Pozdrawiam cieplutko. Też z Wrocławia.

aagaa pisze...

Kilka kwiatuszków a jakie piękne dekoracje...
Pozdrawiam

bossanova pisze...

Urocze dekoracje, zwłaszcza pierwszy wianuszek.

Unknown pisze...

Różyczkowe dekoracje mają coś w sobie.U Ciebie wyglądają bardzo ładnie.

Pozdrawiam Ciebie i Michałka.

Ita pisze...

Ułatwiaj sobie kochana życie jak tylko możesz ! Grunt to dobre samopoczucie , dobra organizacja przestrzeni i czasu . Bardzo ładne dekoracje .
Pozdrawiam ciepło.

Elle pisze...

Skromne, a jakże urocze :)
Pozdrawiam :)