Zaniosło mnie ostatnio na giełdę kwiatową w poszukiwaniu kilku drobiazgów do ozdób i nie mogłam przejść obojętnie obok papirusa i rhipsalisa, a do nich nabyłam całkiem urodziwe osłonki. Rhipsalis wpasował się idealnie w klimat naszej kuchni, a papirus narazie jeszcze krąży w poszukiwaniu miejsca.
I tak jakoś wiosennie mi się zrobiło....:)
7 lat temu
13 komentarzy:
Osłonka naprawdę przepiękna. Wiosennie się u Ciebie zrobiło i tak pięknie zielono :-)
Jednym słowem: udane zakupy
Pozdrawiam
Ewa
cuda-kwiatki :)
a doniczka z napisem mnie powaliła :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Papirusa znam bo mam ale to drugie cudo-rhipsalis widzę po raz pierwszy.Muszę zapamiętać nazwę i poszukać takiego.Jest niesamowity...
Osłonki swietne..Udane zakupy!
Pozdrawiam
Zwłaszcza rhipsalis mi się podoba - pierwszy raz widzę na oczy tę roślinę. Ale coś jeszcze wpadło mi w oko - w tle piękny kolor ścian - szarawy? oliwkowy? Stanowi rewelacyjne tło dla białych mebli i naturalnej zieleni.
papirus z tego co wiem musi stać we wodzie-najlepiej jak stoi na głębszym podstawku(ja mojego przesuszyłam i zginął śmiercią tragiczną;))
łatwo się go rozsadza-obcinasz jedną gałązkę i wkładasz do góry nogami do wody-puszcza korzenie:)
jaki kolor masz na ścianie?
babiu: tak, znam papirusa, miałam go kiedys. Kolor ściany to jeden z odcieni oliwkowych Tikkurili; faktycznie pieknie współgra z bielą mebli i dodatkami
osłonka na doniczkę pierwsza klasa :)
Zakupy udane i to jak!
Osłonka i roślinki rewelacyjne.
Pozdrawiam cieplutko,buziaki dla Michasia.
To takie inne niż to co za oknem widzę.Bardzo, bardzo udane zakupy.
Super roślinki! Dziękuję za tego posta teraz w końcu wiem jak się nazywa ten "patyczakowaty" kwiatek, jest niesamowity i zawsze mi się marzył a nie wiedziałam jak się nazywa :)
Pozdrawiam serdecznie
Z giełdy niestety nie da się wyjść z pustymi rękoma.
Rypsalis ,to jeden z moich ulubionych kwiatów doniczkowych .
Bardzo charakterystyczny ( nie wszyscy wiedzą ,że istnieje kilka odmian - niektóre wyglądają jak zielone koralowce )
U mnie też ,mieszka w kuchni ;)
Świetna osłonka. A mnie papirus kojarzy się z dzieciństwem, bo mama miała przez lata :) Także bardzo lubię :)
Ładne te zielska, a zwłaszcza to wiszące. Papirusy u mnie nie przeżyją ze względu na kocie zapędy. Już kilka ich pokoleń legło pod kocią łapą.
Osłonka śliczna :) jednym słowem udane zakupy
Pozdrawiam serdecznie
Prześlij komentarz