Dostałam kilka tygodni temu od Mężusia płytkę Marii Peszek "Maria Awaria". Słucham namiętnie! Jest świeeetna! Oprócz cudownej muzyki (maczał tu palce w głównej mierze A.Smolik więc lepszej rekomendacji nie trzeba) ta płyta to znowu zabawa Marii słowem. Jest bardzo dobra w słowotwórstwie, te jej zbitki wyrazów, skojażenia.."poliż mnie, I'm Polish, albo jeśli wolisz możesz mnie posolić, albo wy...miętolić":)
Nie jestem dobrym recenzentem, nie potrafię wszystkich odczuć ubrać w ładne słowa, ale jest to muzyka której chce mi się ciągle słuchać i wsłuchiwać. Nie rozumiem opinii, że jest wulgarna i tego świętego oburzenia niektórych. Na ulicach słyszę wielokrotnie gorsze słownictwo i nikogo to nie wzrusza...
No i ten vocal...Podoba mi się bardzo!
Odpowiadając na pytania o przepis na ciasteczka z poprzedniego posta:)
Bardzo prosze:
2szkl płatków owsianych
1/2 szkl cukru
1/2 szkl mąki
1 jajko
śmietany do wyrobienia ciasta (zależy od ilości sypkich składników, ok1/2szkl)
1/2 roztopionej i ostudzonej margaryny
słonecznik, orzechy, sezam, migdaly, dynia...cokolwiek:)
Wszytsko wyrobić na masę-wychodzi konsystencja trochę jak mięso mielone:). Formujemy ciasteczka i na blache wyłożoną papierem do pieczenia na 180 stop. na ok 20-30minut. Gotowe:)
Mozna zastosować różne warianty jeśli chodzi o składniki; robiłam juz tylko ze słonecznika + rodzynki, bo nic innego akurat nie posiadałam na składzie. Te wczorajsze są z orzechów włoskich, ziemnych i słonecznika.
SMACZNEGO
7 lat temu
3 komentarze:
Dziękuję za przepis, w weekend zabieram się do pieczenia.
Co do MariiAwarii - muzycznie to mój gust a do tego uwielbiam grę słowną a teksty Marysi są boskie. Natomiast nie potrafię do końca rozgryść tej pani. Czytałam z nią wywiad w moim ukochanym Zwierciadle i wydała mi się rewelacyjną kobietą. Natomiast po obejrzeniu jej występu w paru show w tv stwierdziłam, że jest tak okropna, że gorzej być nie może. Ale podejrzewam, że ona sama jest doskonałą aktorką i nieźle bawi się tymi wszystkimi wywiadami i występami. Robi sobie jaja z nas wszystkich opowiadając za każdym razem inną historyjkę o sobie.
Dzięki Asiu :) Po przestudiowaniu przepisu okazało się, że piekłam już bardzo podobne na bazie owsa, ale bez śmietany za to dużą ilością cynamonu (bo go uwielbiam) i odrobiną miodu. Pozdrawiam ciepło!
Faktycznie, zapomniałam że można dodać miodu, ale to dlatego, że ...go niecierpie i do niczego nie dodaje:)
A cynamon również uwielbiam; nie pomyślałam o jego dodaniu, musze tak zrobic następnym razem:)
Stula: dokładnie tak samo myśle. Ona poprostu bawi się z mediami i nami:)
Prześlij komentarz