poniedziałek, 20 października 2008

Po sezonie ogórkowym

Znalazłam taką oto alternatywę dla zastosowania słoja do kiszenia ogórków:)



Zazdroszcze wszystkim umiejętności robienia na szydełku...ech gdybym potrafiła..tyle drobiazgów mam w głowie do zrobienia...Choc jestem biegła w robieniu na drutach, to nie mogę "załapać" szydełka...Próbowałam nauczyć sie z gazet ale szybko sie poddawałam. Pewnie nauczyłabym się gdyby mi ktoś pokazał na żywo...Niestety, narazie nikt w otoczeniu nie potrafi...

10 komentarzy:

Unknown pisze...

Bardzo ładna kompozycja! Ja zawsze miałam problem co zrobić z wielgachnymi słojami po ogórkach, gdy nie są już potrzebne...a tu proszę jak praktycznie. Pozdrawiam

festoon pisze...

iście po skandynawsku,podoba mi się:)!

aneta - bo pięknie jest :) pisze...

a ja mam pytanie o ten kwiat w przepieknym metalowym koszyku/pojemniku. czy to sa tzw "losie rogi"?
jak to to sie hoduje? latwe czy wymagajace? u mnie nawet kaktusy usychaja wiec nie chce sie porywac z motyka na slonce, a myslalam wlasnie o takiej roslinie.
pozdrawiam :)

Asia pisze...

Aneta: Tak, to "łosie rogi", należy do rodziny paproci i tak ją należy pielęgnować. Ogólnie jest łatwa w uprawie, ale ja tez i mam tzw "rękę do kwiatów":) U mnie stoi w miejscu półcienistym, podlewana raz w tygodniu obecnie, w upały częściej, zawsze deszczówką jak i inne kwiaty a w zimie przegotowana wodą. Nie wolno obrywać lisci okrągłych!Nawet tych zasuszonych pod spodem!
Jesli tylko będziesz pamiętać o podlewaniu to polecam!:)

aneta - bo pięknie jest :) pisze...

hmm, w takim razie moge pomyslec o zakupie. raz w tygodniu to nie tak tragicznie :P a miejsce docelowe, w ktorym bym go widziala jest wlasnie polcieniste.
a o co chodzi z tym nieobrywaniem lisci? nawet suche maja zostac? dlaczego? to chyba nie wyglada zbyt fajnie?

Anna pisze...

Asiu, Ty masz kłopoty z nauką szydełkowania, ja nijak nie potrafię "rozgryść" drutów... chyba jak ktoś jest biegły w jednej z tych "dziedzin" w drugiej nie bardzo... bo naszydełku robię dużo (nieskromnie zaznaczę, że nawet mi wychodzi...) i chyba od zawsze...
a na drutach też można wyczarować piekne przedmioty - nie tylko swetry i skarpetki... mam gdzieś fotki (bo wzorów ze względów oczywistych nie zbieram) pięknych serwet, poduszek, oraz ślicznego anioła na drutach - moje marzenie..

stylizacja - dekoracja piękna, fantastyczne wykorzystanie słoja- czyli "polka potrafi", bardzo, ale to bardzo mi się podoba :)))

Kamila pisze...

jak to się stało, że ja tu dotąd nie trafiłam, to niewiarygodne,albo mi się wydaje i zmieniłaś baner ale powiem Ci że żałuję że tyle wątków mnie ominęło i chyba zacznę uzupełniać komentarzami bo co rusz mi się coś podoba i masz tyle rzeczy pięknych w moim guście i trochę zbliżonych też, widać że czujemy nieco podobne klimaty.Pozdrawiam i od dziś będe regularnie wdeptywać:)

Asia pisze...

Aneta: to są liście zarodnikowe, dlatego nie wolno ich obrywac. Nie wygląda to nieestetycznie, dlatego że są schowane prawie całkowicie pod wierzchnimi zielonymi:)
Bardzo Wam dziękuje za miłe słowa:)
Kama: ciesze sie, ze Ci sie spodobało:)

Ita pisze...

Ładna kompozycja !Ja w słojach przechowuję suszone grzyby .

Asia pisze...

oczywiście te liście okrągłe, których nie należy obrywać to płonne! A te długie to zarodnikowe i te można jak najbardziej obcinać gdy zasychają! Dopiero przeczytałam co za bzdurę napisałam:)