wtorek, 18 listopada 2008

Ogień

Zimne dni uwielbiam z jednego powodu; możemy siedzieć przy kominku. To była najlepsza inwestycja w naszym domu!
Jest w nim coś pierwotnego; mogę siedzieć i godzinami patrzeć na igrające płomienie. Magia. Działa na mnie błogo, uspokaja.
Ogień, książka, lampka wina, K. obok - niemal jak SPA!:)

4 komentarze:

joanna pisze...

Uwielbiam kominkowy ogień :))
Mamy leśną działeczkę, na nie nieduzy domek, a w nim kominek!
Super sprawa...
Czyli zima Ci nie straszna?

Unknown pisze...

Moi rodzice mają kominek...czas rozpocząć sezon konikowy :)

Ita pisze...

Mam nadzieję że kiedyś ...w niedalekiej przyszłości ,też stanę się szczęśliwą posiadaczką kominka ! Zazdroszczę !!! A na razie musi mi wystarczyć od czasu do czasu ognisko w ogrodzie .Pozdrawiam!

iwjardim pisze...

Tak w pełni sie zgadzam , ogień to coś pierwotnego coś magicznego .
Uwielbiam siedzieć przy kominku w takie pochmurno deszczowe listopadowe dni.
Pozdrawiam serdecznie .