piątek, 21 listopada 2008

Frezje w wazonie a za oknem śnieg...

Dostałam dziś od K. taką piękną wiązankę frezji. Bez okazji. Z miłości:D
Zapach roznosi się cudowny....

Wolę taką wiązankę kwiatów niż gotowe bukiety, które są różnej urody....Tak jest sielsko i naturalnie:)

2 komentarze:

Ita pisze...

Dawno nie miałam u siebie frezji ,a lubię ich zapach .Na pewno rozchodzi się u Ciebie po całym domu .Piękny bukiecik.
Pozdrawiam.

stula pisze...

zazdroszczę takiej miłości...
mój mąż standardowo o tej porze ... zmienił mi opony na zimówki