sobota, 15 listopada 2008

kreatywnie na L4

Powinnam odpoczywać, spacerować, leżeć...Dopiero kilka dni zwolnienia mija a ja nie mogę usiedzieć; po chwili zaczyna mnie nosić. Dziś jednak przesadziłam, skończyło się bólem; uspokajam się od natychmiast choć nie wiem jak sobie radzić z energią, która roznosi. Od leżenia tylko pomysły do głowy przychodzą, które trzeba natychmiast zrealizować:)
Doszłam do wniosku, że czas zmienić wianek jesienny i przystroić zimowo. 10minut pracy i oto efekt.

I z szerszej perspektywy:

5 komentarzy:

Unknown pisze...

Oj kochana,ja rozumiem,że energia,ale dzidzia najważniejsza,jak się już urodzi będziesz mogła tą energię wykorzystać!Ba,wtedy to dopiero będzie potrzebny power!A na razie twórz takie śliczne dekoracje na wygodnym foteliku lub na wygodnym krześle przy stole :)Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieje,że już nic nie będzie bolało!Trzymam za to kciuki!

Sara pisze...

Jakby już zaczął padać śnieg u Ciebie, tak to wygląda. Takie delikatniutkie!

Aż mi się zachciało takich wirujących wiórek kokosowych w powietrzu...

A na pupie owszem siedź, słuchaj się pana doktora, a coś troszkę zrobić chyba nie zawadzi... jeśli to nie jest burzenie ścianki itp. tylko takie wianuchy

li. pisze...

To piękny czas na tworzenie i myślę,że Twojemu maleństwu nie zaszkodzi.Wykorzystaj ten czas maksymalnie na przyjemności, bo później na inne będziesz musiała
:-).Pozdrawiam i życzę Wam zdrowia.

Asia pisze...

Bardzo Wam dziękuje!
Staram sie już jednak leżeć albo siedzieć jak najwiecej i wówczas mijają dolegliwości.
WYkorzystuje ten czas na czytanie, internet albo myślenie co by tu przerobić...:)))Miło jednym słowem:)
Pozdrawiam Was serdecznie

aneta - bo pięknie jest :) pisze...

rewelacyjny pomysl :)
slicznir to wyglada... tak delikatnie, magicznie :)
pozdrawiam :)