Wytargałam krzesło z piwnicy i narazie stoi w saluunie. Malować nie musiałam, bo przemalowalam je ok 3 lat temu; już wtedy ciągnęło mnie do bieli:)
W łazience na parterze gości "hohoho" Mikołaj; ozdobiłam tym motywem kiedyś gładką, białą osłonkę (kafelki na zdjęciach są żółte, ale to wina oświetlenia, w rzeczywistości są białe)



2 komentarze:
No po prostu super to krzesło :))
Dobrze mu zrobi 'wietrzenie' ;)
A żabki słodkie :)
U mnie w domu plaga żab, bo mój syn dla znajomych jest Żabą i przy każdej okazji otrzymuje je pod różną postacią - na szczęście nikt jeszcze nie wpadł i nie podarował mu żywej ;)
Trzymaj się cieplutko...
ciepła domowa atmosfera na Twoim blogu - przejrzałam całe archiwium i teraz już będę częściej zaglądać :)
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku - będzie dla Was szczególny :)
Prześlij komentarz